Monday 1 March 2010

A FRATERNAL VISIT

This weekend we welcomed Deacon Alosza Micinski to our parish. Deacon Alosza will be ordained to the priesthood on 12th of June this year and will then work in Kazachstan. Below is the talk he gave at Masses this weekend. It is in polish. An English summary and transaltion will follow.
W Kazachstanie żyje w rozproszeniu około pięciu tysięcy katolików różnej narodowości. I tak miasto Karaganda jest największym skupiskiem ludności katolickiej. Urodziłem się właśnie w Karagandzie w roku 1983. Czuję się polakiem, ponieważ moja babcia z prababcią były polkami i jako osoby polskiej narodowości oraz jako katolicy w 1936 roku zostały wywiezione do Kazachstanu. Ja podobnie jak i mój ojciec urodziłem się w Karagandzie. Wzrastałem wśród ludzi wywiezionych na stepy Kazachstanu. Kazachstan jest odległy od Polski około 5200 km (mile ?).
Kazachstan - co do wielkości swojej powierzchni, (która wynosi 2 725 300 km kwadratowych) jest 9 Krajem na świecie. W przybliżeniu jest w 9 razy większy od Wiekiej Brytagni. Liczba ludności około 15 mln. W Kazachstanie dawny Związek Radziecki miał swoje laboratoria jądrowe, były także przeprowadzane próby z bronią atomową (ok. 400). Po dzień obecny Rejon Semipalatinskij, jako teren tych doświadczeń jest mocno skażony. Niepodległość Kraj otrzymał dnia 16 grudnia 1991 roku.
Jest państwem wielonarodowościowym: ok. 52-56 % - stanowi ludność miejscowa – Kazachowie, pozostałe 48-44 % to narodowości w liczbie około 120. Z tego też względu w Państwie istnieją dwa języki urzędowe: jako pierwszy, język kazachski, który wchodzi w grupę języków tiurkskich oraz drugi, język rosyjski. Powodem wielkiej ilości narodowości jak i języków jest ten fakt, iż Kazachstan był Krajem do którego władza komunistyczna od roku 1936 masowo zsyłała ludzi do obozów pracy, z których większość już nigdy nie wróciła do swoich Ojczyzn. Wśród nich znaleźli się także mój dziadek i babcia.
Przez 5 lat ponaglany wewnętrznym pragnieniem, jeszcze przed moim wyjazdem do Polski, uczyłem się prywatnie w Karagandzie języka polskiego. W 2000 roku, mając 17 lat, zostałem przyjęty do Zgromadzenia Księży Marianów. Tego samego roku opuściłem Kazachstan i wyjechałem do Polski w celu odbycia formacji nie tylko intelektualnej, ale przede wszystkim zakonnej. 25 kwietnia 2009 roku w Lublinie przyjąłem święcenia diakonatu. Uwieńczeniem formacji intelektualnej była obrona pracy magisterskiej p.t. „Oczyszczenie człowieka w drodze do Boga według św. Jana od Krzyża w `Drodze na Górę Karmel` i `Nocy Ciemnej` ” na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Jana Pawła II.
Aktualnie w Sanktuarium Maryjnym w Licheniu Starym przygotowuję się do przyjęcia święceń kapłańskich i do pracy na Dalekim Wschodzie – w Kazachstanie. Obecnie pracuję w hospicjum w Licheniu z onkologicznie chorymi ludźmi. Dodatkowo rozpocząłem w Warszawie kurs z zakresu poradnictwa rodzinnego by potem służyć ludziom nie tylko w Centrum Pomocy Rodzinie i Osobom Uzależnionym w Licheniu, ale przede wszystkim na Dalekim Wschodzie.
Sytuacja Kościoła, zniszczonego duchowo i materialnie, jest bardzo trudna. Kościół zaczyna jednak powoli się odradzać, ale wciąż potrzebuje nowych, ofiarnych pracowników, poświęconych całkowicie Bogu i Ewangelii, gotowych dźwigać z ludźmi ciężary ich codziennego życia i utrudzenia.
Z uwagi na znikomą liczbę kapłanów w kazachstańskich diecezjach (łącznie zaledwie sześćdziesięciu, co w przeliczeniu dałoby dla porównania 9 kapłanów na całą Wielką Brytagnię…). Księża i biskupi muszą podejmować, oprócz pracy kapłańskiej i fizycznej, cały szereg innych obowiązków w pionierskich, niekiedy bardzo trudnych warunkach.
Święcenia kapłańskie planowane są za trzy miesiące w Karagandzie w mojej rodzinnej parafii wśród moich Rodaków, wśród tych, którzy ma mnie czekają. Sytuacja, która tam jest jest bardzo trudna pod wieloma względami: alkoholizm, narkomania, bieda materialna, rozwody, i życie w związkach niesakramentalnych itd… powodują u ludzi, zwłaszcza młodych, depresję, poczucie braku sensu życia. Ludzie czują się w tym wszystkim zagubieni coraz bardziej.
Trzeba pamiętać, że Kazachstan to jest Państwo muzułmańskie i każde nawrócenie człowieka na chrześcijaństwo może pociągać za sobą poważne konsekwencje. Stąd dla kapłana otwiera się wielkie, trudne i niebezpieczne pole pracy pod wieloma względami: głoszenie Słowa Bożego, towarzyszenie ludziom w ich nędzy moralnej i trudnych warunkach życiowych, wyszukiwanie poszczególnych zagubionych osób, zwłaszcza młodych, posługa w szpitalach, szkołach, uniwersytetach i różnych organizacjach społecznych i religijnych. Pracę także utrudniają coraz bardziej warunki polityczne, społeczne i ekonomiczne, stąd często ta posługa musi być wykonywana w taki sposób by nie miała na zewnątrz widocznych oznak chrześcijańskich.
Biorąc wszystkie powyższe warunki mojej przyszłej pracy pod uwagę, niewątpliwie bardzo potrzebna będzie modlitwa, o którą proszę oraz środki finansowe by sprostać różnym potrzebom w pierwszym trudnym okresie mojej posługi kapłańskiej. Dziękuję serdecznie za poświęcenie czasu i uwagi, za modlitwę i wszelką pomoc.
Obiecując modlitwę przed Panem Bogiem i w Imię Jego wszystkim błogosławię.
Diakon Alosza Miciński MIC

No comments: